Witam na mojej autorskiej stronie - w nowej odsłonie. Dawna wersja funkcjonowała kilka lat, jednak czas mija nieubłaganie. Myśli się nie starzeją, lecz sposób ich prezentacji owszem.
Kilka słów wyjaśnienia: dlaczego tytuł strony to obecnie Herr Mannelig? Nie ma co ukrywać - moje tłumaczenie tej starodawnej ballady stało się popularne - do tego stopnia, że zaczęło funkcjonować jako anonimowe. Z jednej strony jest to swego rodzaju nobilitacja - przyjemnie być klasykiem, z drugiej strony wolałbym, by jednak o mnie pamiętano. W końcu każdy rodzic ma prawo przyznawać się do swego dziecka.
Wydaje mi się jednak, że udało mi się stworzyć jeszcze kilka innych rzeczy wartych, by je poznać. Dlatego, skoro już zdarzyło Ci się tutaj trafić, nie zostawaj na progu. Serdecznie zapraszam - wejdź dalej...
Aby była jasność: z zawartości tej strony wolno korzystać dla celów prywatnych bez ograniczeń pod warunkiem zachowania autorstwa. Jeżeli miałaby być wykorzystywana do celów komercyjnych - proszę o kontakt.
Jacek Dobrzyniecki |
|
HERR MANNELIG |
|
|
Pewnej nocy, kiedy nie nastał jeszcze świt Kiedy pierwszy kur jeszcze nie zapiał Do pana zamku przyszła chcąc oddać rękę mu córka trolla, z gór czarownica.
Herr Mannelig, Herr Mannelig, weź za żonę mnie jam przecież taka jest hojna Usłyszeć mogę tylko od ciebie tak lub nie Czy tego chcesz czy nie
Dwanaście pięknych ja rumaków tobie dam które pasą się w gaju cienistym Nie poznał jeszcze siodła żadnego konia grzbiet ni pysk żaden nie gryzł wędzidła
Dwanaście murowanych młynów tobie dam Które stoją od Tillo do Terno Ich żarna tak czerwone jak ognie piekła są Ich koła aż świecą od srebra
Piękny miecz złocony ja tobie jeszcze dam w boju nigdy cię on nie zawiedzie Gdy piętnastu złotych pierścieni zabrzmi klang wróg ucieknie z pola w popłochu
Dodam też koszulę tak białą niby śnieg co z zamorskich jedwabiów jest tkana Nie znajdziesz drugiej takiej choćbyś świat cały zszedł Tobie tylko ją ofiaruję
Dary te królewskie chętnie przyjąłbym gdybyś była córką Kościoła Lecz tyś jest córką trolla, starego czarta z gór siostrą diabła, dziedziczką Necka
I w ciemność precz odeszła córka trolla z gór w mroku lasów cichła jej skarga Jeślibym rycerza za męża mogła wziąć Ma udręka by się skończyła
Herr Mannelig, Herr Mannelig, weź za żonę mnie jam przecież taka jest hojna Usłyszeć mogę tylko od ciebie tak lub nie Czy tego chcesz czy nie
|
 |
Ta średniowieczna skandynawska ballada jest znana w licznych wersjach i odmianach. Córka górskiego trolla zakochała się w przystojnym rycerzu i ofiarowuje mu różne dary, jeżeli się z nią ożeni. Mannelig odmawia mimo tych wszystkich darów - nie jest wszak ona chrześcijanką i szlachetną kobietą. Jej krewni to czarty i demony, takie jak m. in. Neck (Nock) - skandynawski wodnik o postaci pięknego młodzieńca.
|
|
|