ikona

M.W.

Nie umiemy dla siebie wystarczyć na stałe
to jest jak łapki rozedrganych muszek
jak na śmietniku rozpłatana lalka
jak włosy pochwycone w obcęgi nożyczek

wciąż szukamy powodu do zmiany spojrzenia
w zardzewiałej spince wyciągniętej ze zlewu
w zakurzonym lustrze z siedmioletnim pęknięciem
w pajęczynie strzepniętej niecierpliwą ścierką

a przecież nie jesteśmy tacy mali obcy
przy furtce skrzypiącej od podmuchów wiatru
na biel obrusa pod wiśniowym drzewem
spływa z policzka cierpka kropla potu

Comments powered by CComment


Copyright © 2004-2017 Jacek Dobrzyniecki.
Zawartość strony jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska
licencja
Wykorzystanie odmienne od warunków licencji wymaga kontaktu z autorem
Stworzone dzięki Joomla!. Valid XHTML and CSS.