Dziewczyna nocą do chaty szła Lipka w gaju szumiała Poszła ścieżyną poprzez czarny las Miłość raz pierwszy poznała
Ścieżka ją wiodła przez czarny las Lipka w gaju szumiała Błysnęły wilcze ślepia wśród drzew Miłość raz pierwszy poznała
Szary wilku proszę oszczędź mnie Srebrną suknię moją proszę weź Na nic mi srebrna suknia ta Życie swoje musisz dzisiaj dać
Szary wilku proszę oszczędź mnie Lipka w gaju szumiała Butki srebrne moje proszę weź Miłość raz pierwszy poznała
Na nic mi butki srebrne te Lipka w gaju szumiała Życie swoje musisz dzisiaj dać Miłość raz pierwszy poznała
Szary wilku proszę oszczędź mnie Ten mój diadem złoty proszę weź Na nic mi ten złoty diadem twój Życie swoje musisz dzisiaj dać
Schronienie konar dębu jej dał Lipka w gaju szumiała A zwierz złowrogi pod dębem wył Miłość raz pierwszy poznała
Korzenie dębu roztrzaskał wilk Lipka w gaju szumiała Czarną noc rozdarł dziewczyny krzyk Miłość raz pierwszy poznała
Osiodłał konia przypasał miecz Lipka w gaju szumiała Na skrzydłach ptaka popędził w noc Miłość raz pierwszy poznała
A kiedy dotarł tam gdzie stał dąb Lipka w gaju szumiała Znalazł już tylko skrwawioną dłoń Miłość raz pierwszy poznała
Boże mój Boże mój siłę mi daj Lipka w gaju szumiała Gdy ona odeszła a mój rumak padł Miłość raz pierwszy poznała...
|
Comments powered by CComment