dziecko

Trochę dalej, krajobraz praktycznie się nie zmienia. Spod gałęzi wychodzi Niesporczak. Ma gruby, walcowaty tułów, osiem krótkich nóżek, małe oczka. Porusza się powoli, mówi też raczej powoli. Smok i Karaluch w pierwszej chwili nie zauważają go i mało na niego nie wchodzą.

NIESPORCZAK - Hmm...

SMOK - Przepraszam!

KARALUCH - Przepraszamy! Nie zauważyliśmy szanownego pana.

NIESPORCZAK - Nic się nie stało. Ja rozumiem, że się komuś może spieszyć. W końcu wszyscy mają tyle spraw, tak są zaganiani...

SMOK - No, aż tak bardzo to się nie spieszymy.

NIESPORCZAK - Aż tak, żeby deptać po biednym Niesporczaku? Ależ nie krępujcie się. Ja osobiście lubię być deptany. Tylko czasem jakoś tak niechcący coś burknę. Ale nie zwracajcie na to uwagi. Jeżeli chcecie, to mogę się położyć wzdłuż. Będziecie mogli dłużej po mnie deptać.

SMOK - E, tego... Ale my nie chcemy po panu deptać.

KARALUCH - W ogóle nie lubimy po nikim deptać.

NIESPORCZAK - A ja myślałem, że zrobię wam przyjemność. Szkoda. Tak to miło, kiedy można zrobić komuś przyjemność. A może dałoby się jakoś inaczej?

SMOK - Jeżeli już o tym mowa... Może pan mógłby nam pomóc? Szukam Kogoś.

NIESPORCZAK - Kogo?

SMOK - Kogoś, kto jest Kimś. Może pan, panie...

NIESPORCZAK - Niesporczak. Niesporczak Tartygrad. Dla znajomych Tarti.

SMOK - Smok. A zatem, może pan...

NIESPORCZAK (przerywa mu) - Powiedziałeś "smok"?

SMOK - Tak.

NIESPORCZAK - Czyli powiedziałeś "smok"?

KARALUCH - Tak. Powiedział "smok"!

NIESPORCZAK - Przepraszam, wydawało mi się, że powiedziałeś "smok".

SMOK (lekko ogłupiały) - Bo i tak powiedziałem.

NIESPORCZAK - A dlaczego?

SMOK - Bo jestem smokiem.

NIESPORCZAK - A więc mówiłeś o sobie?

SMOK - No, tak... A o kim miałem mówić?

NIESPORCZAK - Czyli nie o mnie? To nic, nie krępujcie się, chłopaki, mówcie o sobie. W końcu o mnie niewiele można powiedzieć. I czy w ogóle warto? Tak, tak, o mnie nie warto nawet wspominać.

SMOK i KARALUCH - Ależ skąd! Wcale tak nie myślimy.

NIESPORCZAK - Zatem dobrze. Opowiem wam swoją historię. Ale pamiętajcie, że was uprzedzałem.

(śpiewa)

Jeszcze kiedy byłem berbeciem malutkim
To już się zaczęły me troski i smutki
Bo powiedzcie sami, jak los sprawić mógł
Żeby mnie nosiły cztery pary nóg?

Trudno na tym świecie niesporczakiem być
Ciężko na tym świecie niesporczakom żyć

Gdym na świat szeroki swój wychylił nos
Nadal prześladował mnie okrutny los
Bo powiedzcie sami, jak to może być
Że się męczę nawet, gdy nie robię nic

Trudno na tym świecie niesporczakiem być
Ciężko na tym świecie niesporczakom żyć

Nie szczędzi mi życie zmartwień ani łez
Cały jestem mokry, kiedy pada deszcz
I powiedzcie sami, co za straszny pech
Że gdy świeci słońce, wtedy szybko schnę

Trudno na tym świecie niesporczakiem być
Ciężko na tym świecie niesporczakom żyć

Ciężka moja dola taka od kołyski
I naprawdę czasem płaczu bywam bliski
Lecz powiedzcie, czy to może zmienić się
Skoro niesporczakiem nazywają mnie

Trudno na tym świecie niesporczakiem być
Ciężko na tym świecie niesporczakom żyć

SMOK - Rzeczywiście, to bardzo smutna historia. Ale wydaje mi się, że nie trzeba się tak wszystkim martwić.

KARALUCH - Właśnie. Na przykład imię Niesporczak podoba mi się. Sam chciałbym tak się nazywać, gdybym nie był Karaluchem.

NIESPORCZAK (wzdycha) - Karaluch... Jakie piękne imię... Ale nie dla mnie takie szczęście. Kto się wykluł Niesporczakiem, ten Niesporczakiem pozostać musi. I nie ma na to rady.

KARALUCH - Może tak, może nie. Myślę, że gdybym się tak postarał, to mógłbym zostać Karakonem. A znowuż, gdybym przestał się starać, to szybko stałbym się Prusakiem. Wszystko się może zmienić, i tylko od nas to zależy.

NIESPORCZAK - Może u Karaluchów i Smoków, ale na pewno nie w przypadku Niesporczaków.

SMOK - Dlaczego?

NIESPORCZAK - Bo, gdyby miało być inaczej, Niesporczaki nie nazywałyby się Niesporczaki. A skoro tak się nazywają, to już nic nie mogą zmienić.

KARALUCH - Hmm... No, tak. Na nas już czas.

NIESPORCZAK - To jak będzie z tym deptaniem po mnie? Naprawdę nie chcecie?

SMOK - Bardzo dziękujemy, ale raczej nie.

NIESPORCZAK - Trudno. To zapraszam kiedy indziej, chociaż pewnie i tak zaraz o mnie zapomnicie.

SMOK - Na pewno nie.

Niesporczak powoli odchodzi.

Comments powered by CComment


Copyright © 2004-2017 Jacek Dobrzyniecki.
Zawartość strony jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska
licencja
Wykorzystanie odmienne od warunków licencji wymaga kontaktu z autorem
Stworzone dzięki Joomla!. Valid XHTML and CSS.