Mordercy budzą się nad ranem
Słońce radośnie świeci w twarze
Mordercy przecierają oczy
Zaspani jeszcze pełni marzeń

Śmigłowce stoją już gotowe
Silniki ryczą każdy czeka
Mordercy stoją już gotowi
Spod hełmu pot na czoło ścieka

Zabić ich
Zabić ich
Nigdy więcej Tet
A więc trzeba zabić ich
Nigdy więcej Tet

Mordercom w twarze popiół sypie
Przez bramy miasta wypalone
Idą zmęczeni osowiali
Hełmy na oczy opuszczone

Czarny deszcz pada na ruiny
W gardle miarowo cisza stuka
Morderca marzy o miłości
W pamięci warg kobiety szuka

Zabić ich
Zabić ich
Nigdy więcej Tet
A więc trzeba zabić ich
Nigdy więcej Tet

Mordercy kładą się wieczorem
Aby się znów obudzić rano
Za oknem ostrza reflektorów
Mordercom grają na dobranoc

Wiatr w drutach gdzieś za ścianą brzęczy
Mordercy w oczach mają popiół
I jeszcze tylko twarz w poduszkę
Gdy zasypiają cicho w mroku

Zabić ich
Zabić ich
Nigdy więcej Tet
A więc trzeba zabić ich
Nigdy więcej Tet

samotnosc

Comments powered by CComment


Copyright © 2004-2017 Jacek Dobrzyniecki.
Zawartość strony jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska
licencja
Wykorzystanie odmienne od warunków licencji wymaga kontaktu z autorem
Stworzone dzięki Joomla!. Valid XHTML and CSS.