Mordercy budzą się nad ranem Słońce radośnie świeci w twarze Mordercy przecierają oczy Zaspani jeszcze pełni marzeń
Śmigłowce stoją już gotowe Silniki ryczą każdy czeka Mordercy stoją już gotowi Spod hełmu pot na czoło ścieka
Zabić ich Zabić ich Nigdy więcej Tet A więc trzeba zabić ich Nigdy więcej Tet
Mordercom w twarze popiół sypie Przez bramy miasta wypalone Idą zmęczeni osowiali Hełmy na oczy opuszczone
Czarny deszcz pada na ruiny W gardle miarowo cisza stuka Morderca marzy o miłości W pamięci warg kobiety szuka
Zabić ich Zabić ich Nigdy więcej Tet A więc trzeba zabić ich Nigdy więcej Tet
Mordercy kładą się wieczorem Aby się znów obudzić rano Za oknem ostrza reflektorów Mordercom grają na dobranoc
Wiatr w drutach gdzieś za ścianą brzęczy Mordercy w oczach mają popiół I jeszcze tylko twarz w poduszkę Gdy zasypiają cicho w mroku
Zabić ich Zabić ich Nigdy więcej Tet A więc trzeba zabić ich Nigdy więcej Tet
|
Comments powered by CComment