Stoimy tu, przed nami oni
Bezkresny tłum, w nim każdy - wróg
Za nami statki wypalone
A z nami Cortez, król i Bóg

Pot spływa wolno spod szyszaka
W ręku arkebuz albo miecz
Na każdych stu z nich jeden z nas
A ręce tylko dwie

Lecz nic nie mamy do stracenia
Dziś jesteś hołysz, jutro - pan
Kronikarz kiedyś dzieje spisze
Złoto zostawi nam

Zarżał koń któryś niespokojnie
Rozdęte chrapy czują krew
Z oddali spod piramid białych
Czarnych kapłanów słychać śpiew

Ich wódz już swą maczugę wznosi
Przez chwilę strach nam serca rwie
Na każdych stu z nich jeden z nas
A ręce tylko dwie

Lecz nic nie mamy do stracenia
Dziś jesteś hołysz, jutro - pan
Kronikarz kiedyś dzieje spisze
Złoto zostawi nam

Runęła tłuszcza oszalała
I w oczy nam zagląda śmierć
Kiedy pod mieczem trzaska włócznia
a pod maczugą trzaska miecz

Lecz nikt nie cofa się ni kroku
Chociaż ocalić życie chce
Choć stu z nich na jednego z nas
A ręce tylko dwie

Bo nic nie mamy do stracenia
Dziś jesteś hołysz, jutro - pan
Kronikarz kiedyś dzieje spisze
Złoto zostawi nam

Cięcie i sztych i cięcie znowu
Chociaż zmęczenie zwala z nóg
Przecież zwycięstwo będzie nasze
Bo z nami Cortez, król i Bóg

Nie wołam "Złoto!" wrzeszczę "Kurwa!"
Oczy zalewa pot czy krew
Na każdych stu z nich jeden z nas
A ręce tylko dwie

I nic nie mamy do stracenia
Jeśli przeżyjesz - będziesz pan
Kronikarz kiedyś dzieje spisze
Złoto zostawi nam


Żołnierze Corteza.mp3

samotnosc

Comments powered by CComment


Copyright © 2004-2017 Jacek Dobrzyniecki.
Zawartość strony jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska
licencja
Wykorzystanie odmienne od warunków licencji wymaga kontaktu z autorem
Stworzone dzięki Joomla!. Valid XHTML and CSS.